22 stycznia 2015

Cyborgiem być...

No cóż... w życiu bywa bardzo różnie - raz pod wozem raz na wozie. Chodzi tylko o to by spod tego wozu szybko się wygrzebać i nie dać po sobie przejechać. Czasami nie jest to łatwe i potrzebna jest cudza pomoc. Ważne by mieć kogoś, kto zawsze i w każdej chwili poda nam pomocną dłoń. To nie jest tak, że człowiek jest z natury zły i robi rzeczy, o które by się sam nigdy nie posądzał. Czasami jakiś zbieg okoliczności, niefortunne zdarzenie, zawiedziona miłość, nieodpowiednie towarzystwo lub cokolwiek innego - pchają nas w coś, co nie jest dobre, a wręcz naganne. Sama przez to wszystko przechodziłam - małe poczucie własnej wartości, poszukiwanie celu w życiu, brak akceptacji ze strony innych ludzi. Cóż... było minęło, nie chcę już nigdy do tego wracać, ale nigdy też nie pozwolę by ktoś mi bliski się poddał bez walki. Zrobię wszystko, dokopię każdemu i wyciągnę za uszy z każdego błota, żeby nigdy go nie spotkało coś takiego jak mnie. Ja jestem - jak mnie niektórzy nazywają - cyborgiem. Nigdy się nie poddaję, sama leczę wszystkie rany i mam tylko nadzieję, że cyborgi nigdy nie umierają. Być może leżą gdzieś na składowisku rupieci z uśmiechem na twarzy i obmyślają jak kolejny raz ponaprawiać wszystko i wrócić do życia, wszak takie ich przeznaczenie...

Pozdrawiam...

6 komentarzy:

  1. To prawda - według mnie jesteś cyborgiem. Jesteś twarda, zawsze wstajesz po upadku i utaplana w błocie walczysz dalej. Coś niesamowitego. Staram się brać przykład, ale chyba jestem słabsza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze się wiele nauczysz kochana i będziesz potrafiła znieść wszystko :D

      Usuń
  2. jesteś nie cyborgiem a dobrym, silnym człowiekiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. myślę że taki przyjaciel jak Ty to skarb ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za przemiłe słowa :) Pozdrawiam Isabell :D

      Usuń