27 lipca 2015

Czuję się samotna...

Dziś jest taki mało sympatyczny dzień. Nadal nie wróciłam do formy, a choroba nie odpuszcza. Można powiedzieć, że trochę wypadłam z obiegu i jakoś znów brakuje mi napędu do życia. Moje jedyne dziecko udało się na emigrację, a ja straszliwie tęsknie. Nie jest łatwo zostać samemu, nawet gdy wokół jest reszta rodziny. Może czuję się samotna dlatego, że bardzo długo byłyśmy same. Czuję się, jakby ktoś zabrał mi połowę mnie. Może źle się czuję, bo przez kawał życia musiałyśmy liczyć tylko na siebie. Jakoś nie mogę się pozbierać. Nie mogę sobie znaleźć miejsca. Na razie choroba wyłączyła mnie z pracy, więc siedzę w domu i rozmyślam. Moje życie znowu zrobiło się puste, a jedyną pociechą jest fakt, że będę w końcu babcią. Marzyłam o tym już od jakiegoś czasu. Za oknem upalne lato, a w moim sercu lód, który od dawna nie chce się rozpuścić. Przymusowo wśród ludzi się uśmiecham, bo nie chcę wyjść na ponuraka, ale każdy, kto mnie dobrze zna zauważa smutek w moich oczach, bo one nigdy nie kłamią. Chciałabym żeby coś się zmieniło, żeby wróciła tamta kobieta sprzed kilku miesięcy, żebym mogła na nowo uśmiechać się do ludzi i do świata. Ale ona gdzieś zniknęła... Wołam ją, ale ona nie słyszy. Ech życie...

1 komentarz:

  1. Wzruszyłam się... Nie wiem, co powiedzieć. Ja też bardzo tęsknię i nigdy o tym nie zapominaj mamo. I ciesz się tym, że będziesz babcią... I jeszcze jedno - babcie nie mogą być smutne :)

    OdpowiedzUsuń