20 lutego 2015
Serce skute lodem...
Dziś jest piękny, słoneczny dzień, a moja dusza i serce skute lodem. Boję
się, żeby się nie rozpadły kolejny raz na kawałki. Teraz to chyba już by
mi się nie udało ich pozbierać. Co sprawia, że w życiu człowieka tak się
wszystko gmatwa? Dziś jesteś szczęśliwy, a jutro na dnie rozpaczy. Ktoś
kiedyś powiedział, iż aby kogoś zabić wcale nie potrzeba pistoletu, tylko
należy odpowiednio dobrać słowa. Podpisuję się pod tym, bo to święta prawda. Jak
wyrazić to co się czuje, kiedy brakuje słów, a boli jak cholera? Nie wiem,
czy znacie to uczucie, kiedy wszystko w człowieku dygoce, czuje się wewnętrzny
niepokój i rozpacz, ma się poczucie, że nic już nie da się zrobić i że jest beznadziejnie... Nie
życzę takich uczuć nawet najgorszemu wrogowi. Dlaczego? Dlaczego? Przecież to nie tak
miało być... Chyba nie warto być wrażliwym człowiekiem, nie warto być
dobrym. Lepiej być skurwysynem, bo może ma się wtedy tak grubą skórę, że nic nie
boli i pewnie łatwiej się żyje... Tylko jak to zmienić w sobie? Nie wiem... Chyba mimo wszystko nie potrafię...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Moja kochana, dlaczego martwisz się na zapas? Czy przypadkiem nie Ty ostatnio mówiłaś mi, że nie można się niczym przejmować i że wszystko będzie dobrze? Weź się w garść. Tam na górze wiedzą, co ma być. Poczekaj spokojnie na to, co jest Ci przeznaczone. A nawet, jeśli zaboli to trudno. Ból powoduje, że zdobywamy doświadczenie i stajemy się silniejsi :) Zawieś broń i czekaj mój wojowniku :D
OdpowiedzUsuń